Odrobaczanie dzieci - historia małego Tymka

Przedstawię historię mojego synka Tymoteusza, ale będzie krótko, żeby nikogo nie zanudzić... Wszystko zaczęło się jak 2 letni Tymek poszedł do żłobka po 2 dniach pobytu dostał zapalenie oskrzeli - antybiotyk. Trzy tygodnie siedzenia w domu. Powrót do żłobka po 3 dniach pobytu katar kaszel ... Tydzień w domu i znowu powrót do żłobka… po kilku dniach to samo ... Znowu ktoś musiał z nim zostać. Która z was kochane mamy zna taki scenariusz, o którym pisze??? Ale przechodzę do konkretów. Taki scenariusz ciągnął się za nami około półtora roku, byłam wykończona, z pracy chcieli mnie zwolnic a moje dziecko jak nie na antybiotyku to na sterydach. A najgorszy był trwający od około 8 miesięcy nocny, napadowy, duszący kaszel, który powtarzał się, co dwa, trzy dni. Zaczęłam drążyć temat i szukać informacji. Poznałam ludzi, którzy mi podpowiedzieli, co się dzieje z moim dzieckiem - odpowiedz: pasożyty. I tak zaczęła się nasza przygoda z odrobaczaniem. Po pierwszym odrobaczaniu zauważyłam, że synkowi zniknęły mu sińce pod oczami, poprawił się apetyt i co się skończyło?? Ten wiecznie trwający, nocny kaszel to był dla mnie szok.!! Jak ręka odjął! Częstotliwość chorób się zmniejszyła, ale nie była dla mnie jeszcze zadowalająca, wiec odrobaczyłam synka po raz drugi przyglądając się do tego jak należy. Zero cukru, nabiału i glutenu. Efekt: syn bezustannie bez kataru bez infekcji przechodził 3 miesiące do przedszkola. Zaczęłam wierzyć ze to naprawdę działa tylko potrzebny jest czas i systematyczność. Dotarło do mnie ze nie da się tego zrobić w tydzień czy nawet w miesiąc. Przynajmniej nie dało się tak z moim dzieckiem. Trzecie odrobaczanie synek przeszedł w sierpniu 2019 roku. Przez cały rok 2019 nie dostał żadnego antybiotyku. Przy infekcjach wspomagaliśmy się naturalnymi preparatami roślinnymi z Coral club. Od kwietnia 2019 aż do dzisiaj (20 styczeń 2020 roku) opuścił w sumie 10 dni przedszkola. Odrobaczałam jego i siebie również produktami Coral Club. Ja od dawna męczyłam się strasznie z zatokami, ropa za ropą, antybiotyki co miesiąc aż wzięłam za siebie (dieta, odrobaczanie i wzmacnianie organizmu) i od 3 lat nie wzięłam antybiotyku. Nie jest jeszcze idealnie, gdzieś tam musze się od smarkać kilka razy dziennie, ale nie ma porównania z tym, co było. Wodę z dodatkiem Coral mine pijemy nieprzerwalnie, co dzień razem z synem od 3 lat. Nie wyobrażamy sobie dnia bez niej. Mam nadzieje, że ta krótka historia pomoże wam się zdecydować i podjąć trud by poprawić jakość swojego życia - my jesteśmy mega zadowoleni i szykujemy się na kolejne wakacyjne odrobaczanie w tym roku. Chciałabym powiedzieć tym, którzy nie wierzą, wahają się żeby spróbowali i dali sobie szansę, bo efekty są porażająco wspaniale. Trzeba się przyłożyć, poświecić, ale warto, bo zdrowie niema swojej ceny. Produkty są rewelacyjne czynią cuda i są naturalne bez chemii to najważniejsze.

Beata K.
Powrót