Śniadanie tybetańskie

sok warzywno - owocowy, surówka...

 

 Skład:
  Sok wazywno - owocowy
   Surówka
  Jajka

 

Śniadanie po tybetańsku
Od trzech lat jemy zgodnie z dietą rozdzielną a od ponad roku nasze śniadania wyglądają podobnie a jednak każdego dnia smakują nam wyśmienicie.  Zawsze jest sok , surówka i jajka.

Sok:

Dzisiejszy sok to mix soków, ponieważ bazą był sok z kiszonych buraków
i warzyw,(przepis tutaj) bardzo często go robimy bo jest pyszny i ma mnóstwo wartości odżywczych. Dołożyliśmy do niego marchew i zielone liście i łodygi „choć czego” J, bo szkoda wyrzucać nać marchwi (ma więcej wartości odżywczych niż sama marchew) liście buraków również skarbnica witamin i liście rzodkiewki no i moja ulubiona mięta. Sok rozrzedziliśmy też odrobiną wody.

Pamiętajcie w całych roślinach mamy bogactwo witamin i minerałów
i warto (jeżeli ma się dobre nie pryskane warzywa) jeść je właśnie w całości.

Surówka:

Każdego dnia jest również surówka, a z czego? O tym w większości decyduje pora roku. Jemy warzywa lokalne i sezonowo, dlatego też teraz latem jest ona w większości zielona. Nie mogliśmy się doczekać tego bogactwa warzyw a zwłaszcza tych zielonych. Nie żałujcie sobie w tym okresie zieleniny bo zawiera w sobie chlorofil* a on jest podobnie zbudowany jak nasza hemoglobina.

*Dzięki swej budowie zielony chlorofil wspomaga zdolność krwi do wiązania tlenu, pobudza regenerację i wytwarzanie komórek, wspomaga układ odpornościowy i oczyszcza organizm. A dlaczego? Cząsteczka hemoglobiny ma prawie taki sam kształt jak cząsteczka chlorofilu. Hemoglobina posiada w swoim centrum atom żelaza (Fe), natomiast chlorofil atom magnezu (Mg). W dużym uproszczeniu można powiedzieć że jedząc pokarm zawierający chlorofil robimy „naturalną transfuzje krwi„.


W dzisiejszej surówce była: rukola, liście rzodkiewki, cukinia żółta, cebula, rzodkiewka, szczypiorek, botwinka, liście marchewki a przyprawiona była: olejem lnianym, gomasio, cytryną, mieszanką suszonych ziół (tegoroczny zbiór, własnoręcznie zbierane i suszone).

Danie główne :

Jajka na miękko od szczęśliwych kur.

Jak można zauważyć jajka są bez żadnych dodatków, nie ma tez chleba. Tak spożyte jajko* to samo zdrowie.

*Jajka są przede wszystkim źródłem pełnowartościowego białka, łatwo przyswajalnego przez organizm. To białko wzorcowe, zawierające wszystkie aminokwasy, w tym niezbędne, których organizm nie potrafi sam wyprodukować, i to w odpowiednich ilościach. Jajka to również bogate źródło witaminy A, E, D i K oraz B2 i B12, kwasu pantotenowego i składników mineralnych: fosforu, potasu, sodu, wapnia, żelaza, magnezu, miedzi, cynku, selenu.
W żółtku jest beta-karoten i luteina
która chroni oczy przed szkodliwym promieniowaniem UVA i UVB, zapobiega zwyrodnieniu plamki żółtej i poprawia widzenie. Najsmaczniejsze są wiosną, gdy kura odżywia się młodą trawą. Wtedy też mają najwięcej witaminy A i D.

Cała tajemnica tego posiłku to sposób spożywania go.
Najpierw wypijamy sok, potem zjadamy surówkę a na końcu jajka.
Nie mieszamy pokarmów wzajemnie. Nasz żołądek to nie pralka ani betoniarka tam się nic nie wymiesza.
Zjedzenie w takiej kolejności pozwala na szybkie strawienie i przyswojenie wartości odżywczych
przez nasz organizm. Można też odwrócić kolejność. Trzeba tylko wypróbowac w jaki sposób Twój organizm lepiej reaguje.

Sok daje energię, surówka witaminy i minerały a jajka budulec i całą resztę.

Zachęcam do spróbowania śniadania po tybetańsku. Przyrządź go sobie i sprawdź jak smakuje i czy jest syte?

Zapewne intryguje Cię nazwa tego śniadania, dlaczego po tybetańsku, przecież tam nie ma nic egzotycznego? Otóż ten przepis zdradził nam Kirył - wspaniały człowiek, który zdrowiem się zajmuje od długich lat, pochodzi z Ukrainy i poznał taki sposób odżywiania będąc u Mnichów Tybetańskich.

Ot i cała tajemnica....

Powrót